Spontaniczna
wycieczka ///M3 e30 i ///M5 e34 do Eisenach - na zlot GERMAN
RACEWARS organizowany przez BMW Syndicat oraz do Monachium - BMW
MUZEUM i BMW WELT.
Zaczęło się
trochę
niefortunnie dla mnie - w dniu wyjazdu okazało się, że w
///M3 pękła z boku opona i rozpoczęło się szukanie rozmiaru, o który jest dość ciężko..
Na szczęście przy pomocy Bena i Karola wszystko zakończyło się
pozytywnie. Udało im się znaleźć odpowiedni rozmiar i przytrzymać
chłopaków na wulkanizacji do mojego przyjazdu :-)
O 20:00 byliśmy
gotowi i wyruszyliśmy w składzie: Were, Karol, Ben i ja ( Sebring )
:-) Oczywiście nie obyło się bez zjazdu do KFC w Szczecinie. Następnie
ostatnie tankowanie na terenie
RP i ///M3 i ///M5 ruszyły w Niemcy. Około 2:00 postój na drzemkę i
po 4 godzinach znów ruszyliśmy w drogę do Eisenach. Rano - około
10:00 - dotarliśmy na miejsce i rozpoczęło się zwiedzanie.
Znalazło się kilka ciekawych sprzętów, nie zabrakło również autek spod znaku ///M
oraz Alpiny. Choć pogoda trochę nie
dopisała ( co z resztą widać na zdjęciach), to i tak atmosfera była
naprawdę świetna. Nie obyło się oczywiście bez wielu śmiesznych
sytuacji - głównie ze względu na barierę
językową. Tylko Ben wszystko rozumiał :))) Około 16:00 wybraliśmy
się zwiedzać Eisenach i usytuowany na szczycie góry zamek
Wartburgów - który zrobił na nas naprawdę duże wrażenie.
Ogólnie przepiękne tereny.
Następnym punktem
wycieczki było Monachium. Po dotarciu na miejsce - ok. 23:00 -
zaliczyliśmy szybki przejazd po mieście i zameldowaliśmy się w
hotelu. Na tym się oczywiście nie skończyło, ponieważ trzeba było
zapoznać się z okolicą więc o 2:00 w nocy wybraliśmy się na
"przemarsz' po dzielnicy. Rankiem szybkie śniadanko i wyczekiwany przez lata wypad
do MUZEUM BMW i do BMW WELT - 6 godzin zwiedzania -
niesamowite wrażenia!!!! Naprawdę warto się tam wybrać!
Następnie, ponieważ nic nie trwa wiecznie, trzeba było wracać do
domku.. O 16:00
wyjechaliśmy z Monachium i o 23:30 zameldowaliśmy się na granicy,
nawet na szybką kolacyjkę do KFC jeszcze zdążyliśmy :-) Około 2:00
w nocy byliśmy już w domach.
Weekend przebiegł pod znakiem BMW i
był to naprawdę świetny wypad - zgrana paczka, śmiechu co
niemiara :)))) Cała trasa wyniosła 2200km, auta zachowały się
wyśmienicie, nie było żadnych awarii. Mam nadzieję, że w przyszłym
roku powtórzymy wyjazd - jednak w liczniejszym gronie i większą
ilością sprzętów spod znaku ///M.
|